Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parafia p.w. św. Józefa w Mokrem

Monika Niemczyk
Z księdziem Dariuszem spacerujemy po placu kościelnym. To on stanowi centrum wsi Mokre. To tutaj, przy kościele, odbywają się majówki i inne spotkania z parafianami organizowane przez proboszcza. Parafia ma dopiero 34 lata. Jej pierwszym proboszczem i jednocześnie budowniczym kościoła był ksiądz Józef Derenda.

Przyjechał w 1970 roku do wsi na małym motorze, zamieszkał u miejscowego kowala. Wybudował najpierw plebanię, a potem kościół. Dla mieszkańców, tak bardzo spragnionych swojej świątyni (wcześniej dojeżdżali do Czerska), budowa kościoła była prawdziwym wyzwaniem. Nigdy nie brakowało rąk do pracy, a pieniądze udało się pozyskać nawet z belgijskiej fundacji. Świątynia stanęła w miejscu, gdzie jeszcze 20 lat wcześniej stał ogromny kościół protestancki. Z cegieł, jakie udało się pozyskać podczas jego rozbiórki pobudowano dwie szkoły - w Gotelpiu i Malachinie. Gruzy natomaist zostały wykorzystane na tłuczeń pod drogę Czersk-Mokre. Do dzisiaj zachowało się kilka nagrobków na protestanckiej części cmentarza. Z ich fragmentów już niebawem powstanie obelisk. Na przeciwko świątyni stoi mała kapliczka, obecnie kostnica. To właśnie ona - również p.w. św. Józefa , ufundowana przez Mikołaja Pawłowskiego - była wcześniej małym "centrum" religijnym.

Teraz w jej okolicy stoją ławeczki, jest piękny staw, a na wysokim drzewie, każdej wiosny, lądują pierwsze w okolicy bociany.

Proboszcz Derenda, przez mieszkańców Mokrego określany jest mianem człowieka-legendy. Dla uczczenia jego nazwiska obecny pleban nazwał jego imieniem bibliotekę parafialną. Powstała ona głównie na bazie księgozbioru, który pozostawił po sobie tragicznie zmarły ksiądz Derenda. Teraz w książnicy parafialnej znajduje się pięć tysięcy tytułów. Nie tylko zresztą o tematyce religijnej. - Mieszkańcy chętnie korzystają z otwartej w każdą niedzielę wypożyczalni, a nawet zasilają ją swoimi książkami. - mówi ksiądz proboszcz Cieszyński.

700
tylu wiernych skupia powołana w 1976 roku parafia p.w. św. Józefa w Mokrem. Należy do niej sześć miejscowości

Krótko o parafii
Do parafii Mokre należą miejscowości:
Mokre, Malachin, Stara Juńcza, Nowa Juńcza, Rówki, Zamość w gminie Karsin
Msze święte:
Dni powszednie: latem 18.00, zimą 17.00
Niedziela i święta: 8.00, 9.30, 11.00
Odpust parafialny: 19 marca

Z Dariuszem Cieszyńskim, proboszczem parafii w Mokrem, rozmawia Monika Niemczyk

Mokre to bardzo młoda parafia. Czy jest to w jakiś sposób odczuwalne wśród parafian?
Parafia może młoda, ale warto podkreslić, że sama miejscowość jest starsza od Czerska. Pierwsze wzmianki o wsi Mokre sięgają 1330 roku. I chociaż sam kościół nie ma wiekowej tradycji, to ludzie są z nim bardzo związani. W każdej sytuacji mogę na nich liczyć. Jak tylko powiem, że potrzebna jest pomoc przy naprawie czy jakimś remoncie, to z rękami do pracy nie ma najmniejszego problemu. Wszyscy oczywiście pracują społecznie.

Wielu remontów kościół jeszcze nie wymaga, jest w miarę młodą świątynią...
Trzydzieści lat to dla kościoła rzeczywiście niewiele, ale pracy jest zawsze dużo. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem, kiedy przyjechałem tutaj siedem lat temu, było uruchomienie dzwonu. Teraz bije przed każdą mszą. Wymieniliśmy też dach, ogrodzenie cmentarza, zrobiliśmy zewnętrzne oświetlenie kościoła i kaplicy. Konieczny był remont całego oświetlenia wewnątrz świątyni. Mamy też nową elewację i odmalowane wnętrze. Konieczne było zainwestowanie w duży parking i ławki do kościoła. Na msze do nas przyjeżdża mnóstwo ludzi z innych miejscowości. Musimy o nich również zadbać.

Część parafii należy do gminy Czersk, część do Karsina. Jak księdzu udaje się integrować społeczność?

Praca przy kościele, o której mówiłem, to też pewna forma integracji, nawet lepsza niż zabawa. Od tej drugiej jednak całkiem nie stronimy. Spotykamy się, między innymi, na majówce parafialnej czy dożynkach. Dożynki kończą się wspólną biesiadą w domu strażaka. Mamy też coś specjalnego dla pielgrzymów, którzy idą z Tucholi do Wiela. Co roku podejmujemy ich…meczem piłkarskim. My wystawiamy swoją drużynę, oni swoją. Mimo zmeczęnia nie brakuje im energii do kopania piłki. Zatrzymują się u nas na nocleg. Jestem dumny z tego, że parafia, która ma tylko 700 dusz, jest w stanie przyjąć i ugościć 200 pielgrzymów.

A młodzi ludzie? Ma ksiądz swoje sposoby, aby przciągnąć ich do kościoła?
Nie mam z tym najmniejszego problemu. Są ministranci, lektorzy i Róże Różańcowe. Tych ostatnich wcale nie należy kojarzyć tylko z kobietami. W tak małej parafii młodzieży jest niewiele więc zaangażowani są oni w każdą z organizacji duszpasterskich. Oprócz tego dbają o kościół, przygotowują okolicznościowe dekoracje - dożynkowe i wielkopostne. A poza tym moja plebania jest dla wszystkich cały czas otwarta. Oni wiedzą jak się wabi mój pies, a ja wiem jak oni wołają na swoje czworonogi. W tak małej społeczności raczej trudno się nie znać.

Zdawałoby się, że ksiądz w Mokrem nie ma żadnych kłopotów...
Nie do końca. Dużym wyzwaniem logistycznym dla mnie jest ,na przykład, przygotowanie sakramentu Komunii Świętej Niby nic wielkiego, prawda? Kilkanaścioro dzieci z jednej parafii. Tak. Tylko, że te kilkanaścioro dzieci chodzi aż do pięciu różnych szkół podstawowych. W każdej z nich jest inny katecheta.
Tutaj zaczynają się schody. I to strome.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Parafia p.w. św. Józefa w Mokrem - Pomorskie Nasze Miasto

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto