Wszystko zaczęło się od „afery lawetowej”. Komendant SM Czersk Jarosław Szwil stracił pracę po tym, jak strażnicy zażądali wskazania kierującego od właściciela samochodu wiezionego na lawecie. Lawetę, która przekroczyła dozwolona prędkość, namierzył fotoradar w Łęgu. Wezwanie do wskazania kierującego otrzymał właściciel samochodu przewożonego na przyczepie. Jak argumentował jego zwolnienie burmistrz – tym działaniem komendant ośmieszył gminę przed całą Polską. Jego zdanie podzielił sąd pracy, przed który komendant bezskutecznie walczył o przywrócenie na stanowisko.
Jednak wygrana sprawa nie zakończyła kłopotów burmistrza z powołaniem nowego szefa SM. Pierwszy wyłoniony w konkursie kandydat - Piotr Gorczyca - zrezygnował z pracy po... 4 dniach.
Z Mariusza Wilczyńskiego, który 14 października br. wygrał drugi konkurs na szefa municypalnych, po doniesieniach medialnych i zasięgnięciu opinii komendanta wojewódzkiego policji, zrezygnował sam burmistrz. Jak wyjaśnił Marek Jankowski – decyzję przeważyło sformułowanie zawarte w piśmie od komendanta „zachodzą przesłanki ujemne do powierzenia stanowiska komendanta”. W tej sytuacji stanowisko mógłby objąć drugi z kandydatów w konkursie na szefa municypalnych – Marcin Walkowski. Dziś miały zostać przeprowadzone rozmowy na ten temat z kandydatem.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?