Ta ostatnia kwota przeznaczona została w dużej mierze na wyposażenie kuchni i samej świetlicy.
- Kiedy coś gotowałam, to woda po ścianach leciała. Teraz jest zupełnie inaczej. Jest lepiej - mówi Dorota Knitter z Malachina.
Radości nie krył także Józef Grabański, prezes miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. To właśnie druhowie starali się zrobić wszystko, by świetlica przetrwała i doczekała remontu. Dzięki nim m.in. wybudowana została instalacja centralnego ogrzewania, która wypełniona była... płynem borygo. W ten sposób nigdy nie zamarzła, choć nie codziennie była uruchamiana. Druhowie zadbali także o ogrodzenie.
- Nasza świetlica była 21 lat temu największą w gminie. Żadna nie pomieściła 150 osób. Była jak stodoła, ale po remoncie wygląda inaczej - mówił Grabański. - Choć to nie to samo, co nowoczesne obiekty w Będźmierowicach, czy Wiecku, ale się cieszymy.
Z wiejskiej świetlicy w Malachinie korzystali nie tylko mieszkańcy podczas organizacji wesel, ale także Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych, który każdego roku organizuje tutaj spotkanie bożonarodzeniowe z paczkami dla dzieci. Pieniądze na ten cel pochodzą z indywidualnych wpłat uczniów, rodziców, sponsorów i z dochodu jarmarku świątecznego.
- Świetlica zyskała takie ciepło, jak w domu - mówił Marek Jankowski, burmistrz Czerska. - Teraz reaktywowanie Koła Gospodyń Wiejskich może się udać, bo kuchnia została w pełni wyposażona.
Oddanie do użytku świetlicy uświetnił występ młodzieży z ZSP w Malachinie, z gitarzystą Piotrem Borowcem, na co dzień nauczycielem w szkole.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?