-Kierowcy kompletnie lekceważą przepisy i kamery, które rejestrują ich zachowanie. Czują się bezkarni, być może, dlatego, że w starym centrum pracowało niewiele ludzi obserwujących obraz na monitorach i nie wszystkie wydarzenia udało się wyłapać – informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach. – Od 2 listopada, gdy nowe centrum monitoringu działa przy stadionie piłkarskim na ulicy Ściegiennego sytuacja jest inna. Żadne wykroczenie nie ujedzie naszej uwadze. To tylko kwesta czasu, kiedy mandat przyjdzie. Potrzebujemy go na ustalenie, kto jest właścicielem samochodu. Mamy na to pół roku i w tym czasie kierowcy mogą się spodziewać wezwania do naszej komendy po mandat. Nikomu wykroczenia zarejestrowane przez monitoring nie ujdą na sucho.Najczęściej kierowcy zarejestrowani przez kamery jeżdżą po deptaku, gdzie obowiązuje zakaz ruchu. Drugie miejsce, w którym wykroczeń jest najwięcej, to skrzyżowanie ulicy Paderewskiego z Sienkiewicza, przez które także nie wolno jeździć a kierowcy powinni przed zawrócić. Sporo osób przejeżdża także pod prąd na ulicy Leonarda i przez Rynku skracając sobie drogę. Kamery rejestrują również kierowców parkujących w niedozwolonych miejscach na przykład na ulicy Staszica.-Apeluję także do niepełnosprawnych, aby parkując na kopertach wykładali identyfikator. Niestety często zapominają i wówczas są wzywani do nas. Przychodzą z pretensjami, że fatygujemy inwalidów, ale skąd my mamy wiedzieć, kto zaparkował. Wyłożenie identyfikatora jest obowiązkiem, a nie dobrą wolą – przypomina komendant Bafia.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?