Strażacy podejrzewają, że doszło do zaprószenia ognia. Opuszczony budynek stał się bowiem rajem dla okolicznej młodzieży, a nawet bezdomnych.
- Sam widziałem jak dzieciaki jeszcze niedawno po dachu biegały - mówi charzykowianin mieszkający w sąsiedztwie. - Wszystkie szyby w oknach powybijali. Ktoś nawet płot ukradł. Budynek jest w fatalnym stanie. Jak się komuś dach na głowę zawali, to będzie tragedia. Może wówczas ktoś się tym zajmie.
Postępowanie zarówno w sprawie wyjaśnienia okoliczności pożaru, jak i zaniedbań w utrzymaniu budynku prowadzą chojniccy policjanci.
- Musimy ustalić kto jest właścicielem terenu - mówi Renata Konopelska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach. - Powiadomiliśmy też inspektora nadzoru budowlanego, który ustali, czy stan techniczny nie zagraża zdrowiu lub życiu.
Budynek nadal jest w gestii Ligi Obrony Kraju. Zarząd Główny stowarzyszenia do maja tego roku posiadał przedwstępną umow. Niestety potencjalny kupiec się wycofał. Zarząd o pożarze dowiedział się od nas.
- Pojadą nasi pracownicy i ocenią co zrobić z budynkiem - kwituje Grzegorz Jarząbek, prezes LOK. - Musimy się zastanowić w jaki sposób się ustrzec przed rozkradaniem.
Prezes nie chciał zdradzić planów związanych z bardzo intratną działką, na której stoi nadpalony budynek. Leży ona niemal nad samym brzegiem Jeziora Charzykowskiego.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?