- Wszyscy wiedzieli, że ten mur tam jest. Podnosiliście rękę, kiedy zatwierdzaliśmy projekt budżetu. Sala była tam wpisana - stwierdził Skaja i po chwili dodał: - Archeolog miał wyjątkowe szczęście, że go tam odnalazł.
Radni na próżno szukali winnego wyboru miejsca na lokalizację sali sportowej, czy nawet odpowiedzialnego za niewykonanie, przed wyborem miejsca, badań archeologicznych. W jednym i drugim przypadku nie padło w odpowiedzi żadne nazwisko. Starosta chojnicki przekonywał z kolei, że mur można świetnie wyeksponować wewnątrz sali.
- Mielibyśmy starożytność i nowoczesność - skwitował, wywołując salwę śmiechu, bo mur został wybudowany raczej 600 lat temu, a nie 2000 lat temu.
- Nie bądźmy barbarzyńcami. Ten mur został wybudowany przez naszych przodków - apelował Przemysław Biesek, opozycyjny radny z Czerska. - Ponieśmy koszty, ale zostawmy te mury.
Wyjściem z sytuacji mogłoby być przeniesienie budowy w inne miejsce, nieopodal budynku liceum, tak by mur pozostał nienaruszony. Na to jednak nie chce się zgodzić chojnicki starosta, tłumacząc, że koszt inwestycji wyniósłby więcej, niż przewidywano.
- W takiej sytuacji projekt poszedłby do kosza - skwitował Stanisław Skaja. - Budynek miał być na palach, bo było tam jezioro. Jeśli odsuniemy się od szkoły, to trafimy na środek jeziora i palowanie byłoby głębsze, a co się z tym wiąże - kosztowniejsze.
Radni dyskutowali w najlepsze przez ponad 1,5 godziny, ale żadne konstruktywne wnioski nie padły. Decyzja należy teraz do wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Warto przypomnieć, że sala miała kosztować ok. 5 mln zł, w tym 1,7 mln zł pochodzi z puli rozwoju baz sportowych marszałka.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?