- Musimy dotrzeć do tych osób, które nie głosowały. Dopuszczamy także możliwość zmiany zadnia. Otrzymywałem po spotkaniu z działkowcami telefony, że na przykład ktoś zagłosował przeciwko uwłaszczeniu, a po powrocie do domu i naradzie z rodziną zmienił zdanie. W takiej sytuacji dopuszczamy więc dostarczenie do ratusza oświadczenia - mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic, który ustalił próg zgody na 85 proc. Tylu użytkowników ziemi, jego zdaniem, powinno się zgodzić by Rada Miejska podjęła decyzję o likwidacji ogrodu.
Jak się okazało, decyzja podczas spotkania referendalnego była bardzo trudna. Każdy bowiem w myślach lub głośno obliczał sobie ile będzie go to kosztowało. Za legalizację ponadmetrażowej altany działkowiec musiałby zapłacić 25 tys. zł, a całorocznego domu 50 tys. zł. To oczywiście w sytuacji jeśli byłby właścicielem ziemi, czyli po uwłaszczeniu. Jeśli z kolei nie dojdzie do wykupu działek ogródkowych, to ponadgabarytowe altany będą musiały... zniknąć. Prawo bowiem dopuszcza budowę altany do 35 metrów kwadratowych. Na Metalowcu takich jest już niewiele, a gęstość zabudowy przypomina raczej osiedle mieszkaniowe niż teren rekreacyjny. Działkowcy szybko więc sobie policzyli, że mając działkę w środku ogrodu i "altanę", to wykup ziemi i legalizacja może go kosztować nawet... 65 tys. zł. Problem uwłaszczenia nie został jeszcze rozwiązany. Ostateczną decyzję i tak będzie musiała podjąć chojnicka Rada Miejska.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?