Chojnice. Rozmowa z Julią Chabowską-Reca, kustosz galerii w baszcie więziennej

Będzie Pani kustoszem Galerii Muzeum Baszta w Chojnicach, w której znajdą się dzieła krakowskiego artysty z Chojnic, Janusza Jutrzenki Trzebiatowskiego. Jak dowiedziała się Pani o konkursie na to stanowisko? Nie był on szeroko publikowany.
O tym, że poszukiwany jest kustosz, powiedziała mi znajoma. Szczegółowych informacji udzielono mi w Urzędzie Miejskim. Od razu się zdecydowałam i złożyłam dokumenty.

Jakie wrażenie zrobił na Pani Trzebiatowski?
Uważam, że jest sympatyczny, otwarty, pozytywnie ekspresyjny i liczę na jego pomoc.

Będzie Pani typowym kustoszem zamkniętym w baszcie i czekającym na szkolne wycieczki, czy menadżerem?
Czasy się zmieniły i uważam, że ze sztuką trzeba wyjść do ludzi, a nie zamykać ją w czterech ścianach. Chciałabym promować głośno i na zewnątrz to, co dzieje się w baszcie. W obowiązkach służbowych mam również popularyzację wydawnictw, a więc daleka będę od siedzenia na miejscu i wycierania kurzu z eksponatów.

Czego obawia się Pani bardziej? Różnicy zdań pomiędzy Panią a artystą, czy spraw administracyjnych?
Staram się przekonać innych do swoich pomysłów, jeżeli uważam je za dobre. Zdecydowanie bardziej obawiam się papierkowej roboty.

Zaczyna Pani pracę od poniedziałku. Pierwsze obowiązki?
Będą to głównie sprawy organizacyjne związane z wyposażeniem baszty. Za kilka dni przyjedzie pierwszy transport z dziełami. Trzeba wszystkiego przypilnować. A oprócz tego czeka mnie sporo przygotowań do uroczystego otwarcia, które zaplanowane jest na 25 września

O kustosz
Julia Chabowska-Reca ma 27 lat. Ukończyła etnologię na Wydziale Historycznym i zabytkoznastwo dzieł sztuki na kierunku ochrona dóbr kultury na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się sztuką przełomu XIX i XX w., satyrą początku XX w., literaturą, sztuką ludową i kulinarną. Praca kustosza będzie jej pierwszym zawodowym wyzwaniem.