Czarne. Medal dla klawisza

Już po raz szósty wybierano osobowości roku Zakładu Karnego w Czarnem. Na medale dla najlepszych nie mogą liczyć jednak skazani, lecz pracownicy więzienia.
W tym roku tytuły przyznano plutonowemu Marcinowi Herchelowi i mł. chorążemu Ireneuszowi Krawczukowi. Pośmiertnie za osobowość roku uznany został podporucznik Mieczysław Kolasiński, były zastępca kierownika działu ochrony. Za działalność sportową statuetkę otrzymał Jerzy Marach, pracownik więzienia, a jednocześnie trener Czarnych Czarne. Ostatni z medali wyjechał z Czarnego do Koszalina. Odebrał go Stefan Knitter, dyrektor Zakładu Remontowo-Budowlanego przy tamtejszym Areszcie Śledczym.
- Propozycje na osobowość roku składają między innymi związki zawodowe, przedstawiciele rady sportu, dyrektor i związek oficerów - mówi Franciszek Tarasewicz, dyrektor czarneńskiego więzienia. - Wszyscy z wyróżnionych w pełni zasłużyli na tytuły osobowości roku 2005. Za przykład mogę podać Ireneusza Krawczuka, który reprezentował Polskę w biegach przełajowych podczas Mistrzostw Europy Służb Penitencjarnych rozgrywanych w ubiegłym roku w Rzymie. Warto zaznaczyć, że zajął w nich wysokie miejsce.
Bardzo mocno swoją obecność w Czarnem zaznaczył również Zakład Remontowo-Budowlany, kierowany przez Stefana Knittera. To właśnie ta firma budowała pralnię, kotłownię w więzieniu. Obecnie koszalinianie pracują przy rozbudowie siedziby dla przewodników psów. Ta sama firma prawdopodobnie zajmie się również budową nowego pawilonu, który ma powstać w Czarnem.
Wprawdzie każdy z pracowników więzienia może otrzymać medal za osobowość roku tylko raz, ale według Franciszka Tarasewicza kandydatów na pewno nie zabraknie.
- Pracowników mamy tylu, że medale będzie komu przyznawać - zapewnia dyrektor Tarasewicz.