Humor skończył 23 lata. Jego kolega Nazaro 16. Mimo różnicy wieku łączy ich jedno - miłość do muzyki. Zwłaszcza rapu. Chcą razem coś robić. Proszą, aby nie ujawniać ich nazwisk. Obaj mieszkają w Czersku. W mieście, w którym jak mogłoby się wydawać, "kultura" skupiona jest tylko i wyłącznie w miejscowym Ośrodku Kultury.
Tymczasem oni tworzą z powodzeniem w zaciszu swoich pokoi. Oczywiście przed komputerem. Właśnie ukazała się, choć może to zbyt wielkie słowo, druga płyta Humora, który zaprosił do nagrania Nazaro. Z całą pewnością można powiedzieć, że jest to raczej podziemne wydanie. Ale za to jakie!
- Dlaczego rap? "Zajarałem" się od chłopaków ze szkoły - wyjaśnia Humor. - Ze wszystkich zawodników tylko ja zostałem. Resztę pochłonęła szkoła, praca, rodzina... Ja chcę to robić. To taki mój power na życie.
- To co robię jest dla przyjaciół. To moje miasto, ono istnieje i coś się w nim dzieje - dodaje Nazaro. - Marzy mi się, żeby wyrwać się stąd. Tutaj nie ma możliwości rozwinięcia się.
Obaj chcą się wybić z szarości Czerska. I choć niektórzy śmieją się z nich, żartują za plecami Humor i Nazaro konsekwentnie robią swoje.
- Rap kojarzy się wszystkim z narkotykami i łysymi głowami. To są stereotypy - kwituje Humor.
Początki nie były wcale łatwe. Najwięcej wojen Humor i Nazaro stoczyli z rodzicami. No bo kto nosi spodnie, których krok zaczyna się przy kolanach?
- Mama jest bardziej wyrozumiała. Gorzej bywa z tatą - mówi Nazaro.
- Mój staruszek kiedyś podsłuchał co robię i stwierdził, że to jest całkiem dobre. Od tego czasu mam spokój - dodaje Humor.
Na krążku, który zupełnie niedawno został przygotowany jest 13 utworów, w tym jeden instrumentalny. I co ciekawe, w niektórych można posłuchać skrzypiec. Słowa nawiązują do życia każdego młodego buntownika, który ma swój sposób na życie, wie czego chce i uparcie będzie dążyć do celu.
Od autora: Każdy ma swoje coś
Muszę się przyznać, że sceptycznie podchodzę do wszelkiego rodzaju piosenek z banalnymi słowami przeplatanymi przekleństwami, a taki jest najczęściej rap. Jadąc na spotkanie z Humorem i Nazaro miałam mieszane uczucia. Po rozmowie obawiałam się przez trzy tygodnie przesłuchać przygotowany dla mnie krążek. Obawiałam się przede wszystkim tego, że "dobije" mnie jakość nagrania, choć nie mam słuchu absolutnego coś tam jednak słyszę. Bałam się także aranżacji utworów, słów... Wszystkiego. Nie lubuję się w tego typu muzyce, jednak w płycie Humora coś jest. Co? Myślę, że każdy powinien sam posłuchać i znaleźć to swoje "coś".
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?