Wśród ofiar katastrofy budowlanej w Katowicach jest być może hodowca gołębi z Czerska.
Z tego miasta do Katowic wyjechały trzy osoby. Z dwiema jest kontakt telefoniczny. Na szczęście nic im się nie stało. O trzeciej osobie jednak słuch zaginął.
- Obdzwoniliśmy wszystkie szpitale - mówi płacząc Paweł Karczyński, prezes czerskiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. - Może się gdzieś zawieruszył? Koledzy obiecali mi jednak, że zostaną w Katowicach tak długo, aż go znajdą - żywego albo umarłego.
Czerski oddział związku organizuje jesienią każdego roku wystawę. Zjeżdżają się wtedy miłośnicy i hodowcy tych ptaków z całej Polski.
- Przecież to wszyscy są nasi koledzy - mówi pan Paweł szlochając w słuchawkę telefonu. - Wszystkim współczuję i cały czas nie mogę uwierzyć. Koledzy mówili mi, że nie ma już nadziei. Ale ja ją mam, bo może on gdzieś odszedł i dlatego nie odbiera telefonu.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?