Wszystkie pieśni wychwalały Boga oraz były muzycznym wyznaniem miłości do Pana. Śmiało można powiedzieć, że ponad- godzinny występ przypominał raczej rekolekcje niż koncert czarnoskórych chórzystów gospel. Najważniejsze jednak, że publiczność zgromadzona w świątyni była zachwycona. Nie co dziennie można bowiem w kościele klaskać w rytm perkusji, tańczyć, wznosić okrzyki, czy odpowiadać śpiewem na zawołania dyrygenta, Petera Francisa. Ten z kolei doskonale kontaktował się z widzami. Przeszkodą nie było nawet to, że mówił w języku angielskim. Tłumaczył Michał Gliniecki, kierownik OK.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?