Henryk Mollin z czerskiego Prawa i Sprawiedliwości doniósł do prokuratury na Marka Jankowskiego, burmistrza Czerska. Twierdzi bowiem, że przekroczył uprawnienia. Te same zarzuty skierował pod adresem Krzysztofa Sękielewskiego, byłego przewodniczącego miejscowej Rady Miejskiej. Sprawa dotyczy ("Dziennik Bałtycki" z 7 listopada br.) Zbigniewa Bielawskiego, byłego radnego. Sprawując mandat w latach 2002-2006, był jednocześnie zatrudniony przez burmistrza na pół etatu. Piastował stanowisko kierowcy w OSP Będźmierowice. Zdaniem prawników, taka sytuacja jest niezgodna z ustawą o samorządzie gminnym. Radny powinien więc oddać nienależnie pobrany diety, w sumie 16632 zł.
- Przepisy mówią jasno: nie można być zatrudnionym w urzędzie gminy i być jednocześnie radnym - komentował Marek Kobyłecki, radca prawny ze Słupska. - Umowa o pracę zawarta była z urzędem, a miejscem pracy była jednostka OSP. Ani ustawa o ochronie przeciwpożarowej, ani o stowarzyszeniach nie umożliwia gminie zatrudniania członków OSP, a jedynie komendanta gminnego ochrony przeciwpożarowej.
Za przekroczenie uprawnień grożą nawet trzy lata więzienia. A tak uzasadnia swoją decyzję o skierowaniu doniesienia do prokuratury Mollin.
- Dość już lewych układów - mówi. - To państwo można uzdrowić tylko w taki sposób. Burmistrz musi pamiętać, że powinien przestrzegać prawa tym bardziej, że jest na "świeczniku".
Tymczasem zarówno były radny Bielawski, jak i Marek Jankowski, burmistrz Czerska uważają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Na potwierdzenie przedstawiają opinię radcy prawnego Urzędu Miejskiego w Czersku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?