Po Marku Jankowskim, obecnym włodarzu i Krzysztofie Kałduńskim z PiS, przyszedł czas na Krzysztofa Gogolewskiego. Otrzymał on już poparcie czerskiego koła Ligi Polskich Rodzin. Startować będzie jako kandydat niezależny.
- Uważam, że Krzysztof Gogolewski jest najbardziej kompetentną osobą i ma największe szanse spośród kandydatów, którzy już opowiedzieli się - uzasadnia Jacek Grzelak z LPR. - A kolegów z PiS i Samoobrony zapraszamy do udzielenia poparcia temu kandydatowi.
Warto przypomnieć, że Krzysztof Gogolewski na fotel burmistrza miał już chrapkę podczas ubiegłych wyborów samorządowych. Wówczas uzyskał ok. 28 proc. poparcia. Najwyższe stanowisko w mieście i gminie piastował już w latach 1990 - 1994. Obecnie jest przewodniczącym klubu radnych Porozumienia Ziemi Czerskiej.
- Startuję, bo taka jest wola ludzi w Czersku - tłumaczy Krzysztof Gogolewski. - Koniec elegancji. Kampania na pewno nie będzie prowadzona tak delikatnie jak w ubiegłych wyborach.
Zarówno Gogolewski, jak i członkowie czerskiego koła LPR liczą na przyłączenie się i udzielenie poparcia innych ugrupowań i stowarzyszeń.
- Jeśli ktoś jeszcze przyłączy się do naszych list, to kandydat ma duże szanse przejść w pierwszej turze - prognozuje Jacek Grzelak.
Gogolewski liczy także na poparcie kolegów z klubu radnych, czyli Henryka Sumionki, Macieja Nawrota, Zbigniewa Buławy i Marka Reszki. Kandydat będzie także próbował swoich sił w wyborach do Rady Powiatu.
- Nie oszukujmy się. W takich aglomeracjach jak Czersk głosuje się na nazwisko, nie na partię - dodaje Gogolewski.
Przypomnijmy ("Dziennik Bałtycki" z 11 maja br.), że Krzysztof Gogolewski, były dyrektor szpitala w Chojnicach, został skazany nieprawomocnym wyrokiem sądu na karę 2 tys. zł grzywny. Sprawa ciągnie się od 2001 roku, kiedy to dyrektor i główna księgowa oskarżeni zostali o przekroczenie uprawnień. Mieli bowiem, jako funkcjonariusze publiczni, dopuścić się wydania w sumie ponad 34 tys. złotych na własne studia. Dodatkowo dyrektor był oskarżony o nieracjonalną gospodarkę finansową. Polegać to miało na tym, iż zapłacił prawnikowi 80 tys. złotych za prowadzenie sprawy w sądzie o wyegzekwowanie pieniędzy od dłużników szpitala, nie czekając na wyrok.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?