Dawid S. z Chojnic przed zabiciem swojego kompana nie był karany sądownie. Wiadomo jednak, że ze swoją ofiarą kradł i włamywał się do domków letniskowych. Mężczyźni, żeby mieć pieniądze na alkohol, zbierali także wspólnie złom.
Właśnie w taki sposób mieli się poznać. Dawid S. często pił alkohol i w osobie 46-letniego Marka D. znalazł kompana w biesiadach. Chojniczanin nie pracował, a jego jedynym źródłem utrzymania była renta. Pochodzący z Kielc Marek D. jako bezdomny wędrował po Polsce i tak właśnie poznał swojego późniejszego mordercę.
Przeczytaj także:Gmina Brusy. Zabójstwo w Męcikale. Podejrzany został aresztowany
Dwaj mężczyźni znali się już kilka miesięcy. W wakacje na alkohol zarabiali zbierając grzyby, ale też okradając domki letniskowe. Włamań dokonywali zarówno w Chojnicach, jak i Męcikale, gdzie często spali w domu swojego kolegi.
Do kolejnego włamania obaj szykowali się także w październiku. W połowie miesiąca pojechali do Męcikała. Zarobek ze zbierania grzybów nie wystarczał już mężczyznom na alkohol, więc postanowili włamać się do kolejnego domku. 14 października ponownie zatrzymali się u swojego kolegi. Tam za zarobione pieniądze ze sprzedaży grzybów kupili alkohol. Dzień później Dawid S. i Marek D. postanowili pójść nad Brdę i włamać się do jednego z domków.
Już nad rzeką mężczyźni wytypowali domek, który okradną. Chcieli wejść na taras, żeby tam, przez wybitą szybę, dostać się do środka. Nie mieli drabiny, więc wrócili do swojego kolegi. W drodze powrotnej na miejsce włamania widzieli ich świadkowie. To oni właśnie wskazali policji, że sprawcą zabójstwa mógł być Dawid S.
Przeczytaj także:Gmina Brusy. Sprawa śmierci rocznej Ewelinki umorzona
Kiedy mężczyźni dostali się na taras domku, doszło do kłótni. Dawid S. chwycił za rurę, na której montuje się antenę i zadał cios w głowę swojemu koledze.
Mieszkaniec Kielc zszedł na ziemię i położył się w okolicach domku. Dawid S. po chwili poszedł do swojego kolegi i poprosił o papierosa. 46-latek odmówił i wtedy otrzymał kilka ciosów pięścią w głowę. Dawid S. na uderzeniach pięścią nie poprzestał. Mieszkaniec Chojnic chwycił za leżącą obok cegłówkę. Spuszczał ją Markowi D. na głowę. 25- latek zadawał cios za ciosem. Nie przestawał, pomimo że ofiara była już nieprzytomna, a na ziemi było pełno krwi.
Przeczytaj także:Podejrzany o pobicie lekarza w areszcie
Gdy napastnik zdał sobie sprawę, że Marek D. nie żyje, poszedł do kolegi, u którego wcześniej pił alkohol wraz z mieszkańcem Kielc. Po chwili obaj wrócili na miejsce zdarzenia, gdzie leżały zakrwawione zwłoki Marka D. Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Dawid S. siedząc przy zwłokach czekał na policję. 26-latek od razu został aresztowany.
Przeczytaj także:Czemu odcięła mężowi głowę?
Prokurator oskarżył mieszkańca Chojnic o zabójstwo mieszkańca Kielc. Sąd Okręgowy w Słupsku wydał wyrok 15 lat więzienia. Takiej właśnie kary domagał się prokurator z Chojnic.
- Jesteśmy zadowoleni z wydanego wyroku. Nie będziemy się od niego odwoływali - mówi Mirosław Orłowski, szef Prokuratury Rejonowej w Chojnicach.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?