Staniki i pampersy, tego najwięcej znalazły dzieci podczas corocznej akcji Sprzątania Świata w gminie Czersk. Każda z pociech zaopatrzona w worki i rękawiczki dziarsko zbierała butelki, puszki, a nawet niedopałki papierosów.
Jaką masę śmieci zostawiają dorośli w lasach przekonali się uczniowie szkół w gminie Czersk. Wszystkie bowiem włączyły się do akcji. Przy tej okazji nasz reporter dowiedział się, że sąsiedzi Kamili Pedy z Czerska palą śmieci i stare opony samochodowe. Uczniowie dostrzegają także, że na ulicach, przy których mieszkają, nie ma w ogóle koszy na śmieci lub jest jeden i to na początku drogi. Sebastian Leśniewski natomiast stwierdził, że dziecku zwróciłby uwagę, żeby nie rzucał śmieci na ulicę. Dorosłemu bałby się jednak, choć nie raz widział, jak ktoś rzuca na drogę papierki.
- Trzeba uczyć dbania o środowisko w jak najmłodszym wieku, bo kiedy dorosną, będą wiedzieli ile trudu potrzeba, aby posprzątać w lesie - mówi Ireneusz Bojanowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Czersk. - Martwi nas to, że leśne parkingi są traktowane jak wysypiska śmieci. Znajdujemy tutaj lodówki, telewizory, czy tapczany. Niektórzy nawet skoszoną trawę wywożą do lasu.
Wśród tych, którzy wywozili śmieci do lasu jest sześciu ukaranych przez sąd. Leśnicy znajdują w śmieciach dowody świadczące o winie. W jednym przypadku jednak sprawca "wywinął się" wymiarowi sprawiedliwości.
- Sędzia stwierdził, że aby ukarać sprawcę podrzucania śmieci do lasu, trzeba go złapać na gorącym uczynku - mówi Bojanowski. - Dla mnie jest to niezrozumiałe.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?