Podrobił podpis, ale żałował

Prokuratura Rejonowa w Chojnicach umorzyła dwa śledztwa w sprawie podrobienia podpisu przez Roberta M., członka Prawa i Sprawiedliwości z Czerska oraz podżegania go do tego, aby to uczynił.
- Robert M. przyznał się do podrobienia podpisu - mówi Mieczysław Brunke, prokurator rejonowy w Chojnicach. - Stwierdził, iż zrobił to odruchowo. Żałował, iż to uczynił.
Przypomnijmy, iż doniesienie złożył Przemysław Biesek, sekretarz Gminy Czersk oraz pełnomocnik burmistrza do spraw wyborów. Podpis został bowiem złożony na liście obecności kandydatów do komisji wyborczych za Sebastiana Ż., podczas szkolenia.
- Postanowiliśmy umorzyć sprawę ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu - dodaje Brunke.
Druga umorzona sprawa w związku ze sfałszowanym podpisem wynikła po doniesieniu Roberta M. na Przemysława Bieska. Ten ostatni miał się bowiem dopuścić zbyt późnego zawiadomienia prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Roberta M. Była to niejako riposta członka PiS za oskarżenie go o podrobienie podpisu. Dodatkowo, Robert M. oskarżał dwie uczestniczki szkolenia o to, że namawiały go do sfałszowania podpisu Sebastiana Ż. W tym wypadku prokuratura stwierdziła brak dowodów świadczących o nakłanianiu.