Powiat człuchowski. Frekwencja o godz. 17. Wszystkie gminy

Aktualizacja godz. 20.30
Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała pełne dane dotyczące frekwencji o godz. 17. Prezentujemy informacje na temat wyników w powiecie człuchowskim.

Czarne - 42,32 proc.
gmina Człuchów - 41,84 proc.
Debrzno - 42,85 proc.
Koczała - 46,94 proc.
Przechlewo - 48,41 proc.
Rzeczenica - 47,40 proc.
Człuchów - 38,5

Aktualizacja godz 19.05
Frekwencja w gminie Czarne z godziny 17 wynosiła 42,32 proc.

Aktualizacja godz. 18.40
Wiele wskazuje na to, że podobnie jak cztery lata temu, również w tym roku to gmina Przechlewo będzie liderem pod względem frekwencji podczas głosowania w wyborach samorządowych. O godzinie 17 w lokalach wyborczych pojawiło się 48,4 proc. uprawnionych do głosowania. Prawdopodobnie ponad 50 proc. frekwencji będzie również w gminie Rzeczenica. O godz. 17 frekwencja wynosiła tu 47,4 proc. Wiemy, że w mieście Człuchów do godz. 17 zagłosowało 38,85 proc. uprawnionych.

W Człuchowie na godz. 12 frekwencja w wyborach samorządowych wynosiła 15,45 proc. Na odrobinę wyższym poziomie frekwencja była w gminie Czarne. Wynosiła 15,55 proc. Z informacji do których udało nam się dotrzeć wynika, że stosunkowo najlepsza frekwencja po 5 godzinach głosowania była w Przechlewie. Tam do godz. 12 zagłosowało 20 proc. uprawnionych. W Rzeczenicy w południe frekwencja wynosiła 17,36 proc.
Inaczej niż w poprzednich wyborach – obwodowe komisje wyborcze składają meldunki dotyczące frekwencji nie do gminnych, ale do okręgowych komisji wyborczych. W przypadku powiatu człuchowskiego – do Słupska. Stąd też w miejskich komisjach tego typu informacji często brakuje.
Wybory w powiecie człuchowskim przebiegają bez zakłóceń. Jak się dowiedzieliśmy w komisjach bywały kłopoty z… wniesieniem urn do lokali wyborczych. Z tego też powodu głosowanie w obwodowej komisji numer 6 w Człuchowie (lokal mieści się w budynku szkoły) nie odbywa się, jak w poprzednich latach w jednej z klas, ale na korytarzu. Powód jest prozaiczny. Urna nie przeszła przez drzwi klasy.
- Z pewnych względów takie rozwiązanie jest korzystniejsze – usłyszeliśmy w komisji. - Głosujący nie muszą przechodzić do klasy, a my mamy wszystko pod większą kontrolą.
W Czarnem byliśmy świadkiem sytuacji, gdy jedna z głosujących, która popełniła błąd podczas głosowania, chciała zniszczyć kartę. Członkom komisji udało się ją przed tym powstrzymać.