Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkola w Chojnicach: Po prostu chcą mniej wydawać, dlatego likwidują publiczna placówkę

Michał Piepiorka/red.
Zdjęcie z protestu na rynku w Chojnicach
Zdjęcie z protestu na rynku w Chojnicach M.Piepiorka/Archiwum
Karta Nauczyciela - to właśnie ona motywuje burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera do prywatyzacji ostatniego publicznego przedszkola w Chojnicach, co nie podoba się rodzicom oraz kilku stowarzyszeniom, które przed kilkoma dniami zorganizowały nawet protest.

- Od września musieliśmy podnieść płace o 7 procent. To wynik zapisów w Karcie Nauczyciela - tłumaczy Finster. - Podniesienie pensji w naszym przedszkolu skutkuje też podniesieniem dopłat do przedszkoli niepublicznych, które są obliczane na podstawie wydatków w placówce samorządowej. Nie ukrywam, że dlatego chcę przekształcić publiczne przedszkole.

Przeczytaj także: Przedszkola w Chojnicach: Rodzice boją się prywatyzacji

Po prywatyzacji, która miała miejsce przed czterema laty, UM w Chojnicach, zgodnie z ustawą, musi dotować prywatne przedszkola.

W styczniu tego roku ratusz zmniejszył wysokość dopłat do niepublicznych placówek. Dodatkowo od dwóch przedszkoli domagał się zwrotu około 380 tys. zł niewydanych dotacji. Od tego zaczął się konflikt obu stron. Później pojawił się pomysł prywatyzacji ostatniego publicznego przedszkola. Ten jednak spotkał się z protestami rodziców oraz lokalnych stowarzyszeń. Wspólna Ziemia, Arcana Historii oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza zorganizowały w minioną sobotę protest w centrum miasta.

- Sprzeciwiamy się planom burmistrza Chojnic. Proponowane zmiany wpłyną na podwyższenie opłaty, jaką ponoszą rodzice - uważa Radosław Sawicki ze Wspólnej Ziemi.

Przeczytaj także: PROTEST W CHOJNICACH: Fotorelacja z protestu przeciwko likwidacji publicznego przedszkola!

Do tej pory samorząd Chojnic co miesiąc przekazywał prywatnym placówkom po 350 zł na każde dziecko. We wrześniu, po wspomnianej podwyżce wynikającej z Karty nauczyciela, ta suma wzrosła o 7 procent.

Przeczytaj także: Nietypowy skutek sporu o dotacje dla przedszkoli w Chojnicach

Po przekształceniu ostatniego przedszkola samorządowego w prywatne, podstawą do obliczania dotacji dla niepublicznych placówek mają być porównywalne wydatki sąsiednich samorządów. Z tym, że okoliczne gminy wydają na przedszkolaków mniej niż 350 zł miesięcznie.

Jednak Finster zapewnia, że nie będzie porównywał Chojnic z gminą, która wydaje najmniej. - Moje zdanie jest takie i do tego będę przekonywał radnych, żeby dotacje dla przedszkoli zostawić na poziomie 350 zł. Nie chcę jej zmniejszać - zapewnia.

Przypomnijmy, że spór o obniżone w styczniu dotacje pomiędzy właścicielami prywatnych przedszkoli a burmistrzem Chojnic toczy się w sądzie. Urząd przegrał już jedną sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, ale zapowiada odwołanie się od tej decyzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czersk.naszemiasto.pl Nasze Miasto