- Trzeba przerwać ten ciąg - uzasadnia Stanisław Skaja. - Ten człowiek cały czas pomawia urzędnika o branie łapówek. Nie może być też tak, że ktoś będzie nas obrażał.
Roman Lipski z Czerska, to nikt inny jak człowiek walczący od ok. 20 lat o odszkodowanie za część działki, na której obecnie znajduje się droga - aleja 1000-lecia w Czersku. Ulica przedzieliła jego ziemię na dwie części. Jego zdaniem urzędnicy powinni zapłacić za jej całość, a nie tylko za część pod drogą. Wielokrotnie sygnalizował , że poprzez wytyczenie ulicy pozostały teren do niczego się nie nadaje. Każda z jego części jest, jego zdaniem, zbyt mała na postawienie jakiegokolwiek budynku. Lipski znany jest ze spektakularnych protestów w tej sprawie. Dwukrotnie np. próbował ustawić w poprzek drogi płot, przed ostatnimi wyborami samorządowymi manifestował z transparentami - "Dyktator Czerska powinna odejść i komitet Razem dla powiatu: komitet obrony koryta". Spór toczy się więc w najlepsze.
Nie udało się nam skontaktować z Romanem Lipskim. W swoim oświadczeniu jednak sygnalizuje, że... "Nadal zarzucam geodecie powiatowemu korupcję i przekroczenie swych uprawnień. Pojęcie korupcji nie odnosi się tylko do brania w łapę, ale też do dokonywania odpowiednich przysług, przekrętów kosztem oszukanego obywatela".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?