Już do przerwy „Czerwone Diabły" przegrywały 0:3, a po zmianie stron w 10 minut dali sobie strzelić dwie kolejne bramki. Właśnie przy stanie 0:5 honorowego gola dla chojniczan zdobył z rzutu wolnego Mariusz Kaźmierczak.
Rozmowa Tomaszem Aftańskim z trenerem Red Devils Chojnice
- O naszej porażce zdecydowała przede wszystkim przespana pierwsza połowa meczu - mówi trener Tomasz Aftański. - Zanim zdążyliśmy się odkryć, przegrywaliśmy już 0:2, a bramka na 0:3 tuż przed przerwą trochę nas podłamała. Mieliśmy swoje szanse na strzelenie bramek, szczególnie w drugiej połowie, ale po raz kolejny zawiodła skuteczność. Na naszą porażkę złożyło się kilka czynników: chłopacy mieli ciężkie nogi po długiej podróży, nałożyło się na to zmęczenie po trudnych poprzednich meczach i w efekcie rywale zawsze byli od nas o te pół tempa szybsi. Trzeba też im oddać, że zagrali lepiej i zasłużenie wygrali to spotkanie, choć rozmiary naszej porażki mogłyby być nieco niższe. Może taki zimny prysznic nam się przyda?
W tabeli niewiele się zmieniło. Red Devils nadal zajmują siódme miejsce z przewagą dziesięciu punktów nad jedenastą Gwiazdą Ruda Śląska i dwunastym GKS Tychy, które znajdują się w strefie spadkowej. Kolejny mecz „Czerwone Diabły" rozegrają dopiero po przerwie spowodowanej zgrupowaniem reprezentacji Polski, czyli 6 marca o godz. 18 z TPH Polkowice na własnym parkiecie.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?